Marzenia trzeba spełniać. Te duże, ale też te malutkie. Nie ma jednej definicji szczęścia. Każdy ma swój sposób na życie. Ostatnio w moim życiu wykrystalizowała się nowa zasada. Cieszyć się z rzeczy małych, dążyć do rzeczy wielkich. Proste, choć trudne jednocześnie. Szczególnie gdy ma się tak skrajny charakter jak mój - trochę melancholii, odrobinkę socjopatii, dużo uporu, od groma marzycielstwa i jeszcze więcej pracoholizmu.
Ten post sponsorują marzenia. Rzeczy wielkie i małe jednocześnie. Proste radości, które urosły do rangi prywatnych gigantów.
- 00:50:00
- 18 Comments