Nareszcie mój! Pilot z interwałem (czyli umożliwiający robienie zdjęć seryjnie w określonych odstępach czasu). Zainwestowałam w niego by móc na wypasie zrobić jedno z zadań na zaliczenie na Polibudzie - time-lapse. Już robię pierwsze testy, już widzę, że to nie takie łatwe jak sądziłam - ale coś z tego będzie, musi! A skoro sprzęt już mam - nie byłabym sobą, gdybym nie przetestowała robienia "autoportretów". I choć zdjęcia te nie są idealne (tradycyjny problem z ustawianiem ostrości oraz brak statywu robią swoje), to uwieczniony zestaw mi się tak podoba, że musiał doczekać się publikacji!
Już w tę niedzielę pokaz mody organizowany przez projektantkę Agnieszkę Jaworską! Na wybiegu pojawią się modelki z agencji Butterfly Agency Models - w tym ja. Już nie mogę się doczekać, będzie się działo! Poniżej - oficjalna informacja prasowa. Czujcie się wszyscy zaproszeni! I trzymajcie za mnie kciuki ;)
Charytatywny pokaz mody Agnieszki Jaworskiej: MODA – PASJA – ZMIANA już w tę niedzielę!
W trakcie pokazu zostaną zaprezentowane przygotowane przez projektantkę kreację. Na wybiegu zobaczymy m.in. modelki z klubu Saab Team (który jest organizatorem przedsięwzięcia) czy z Butterfly Agency Models. Wśród modelek pojawią się zarówno dziewczyny pełnosprawne, jak i na wózkach.
Agnieszka Jaworska, główna pomysłodawczyni i organizatorka pokazu, o powodzie do zorganizowania tak niezwykłego przedsięwzięcia, mówi:
Jestem typem, który uwielbia, gdy dużo się dzieje. Wydarzenia, spotkania, koncerty - intensywne życie mnie kręci. I napędza: do dalszego działania, do częstszego uśmiechania. W całym tym swoim pędzie często spotykałam się z pytaniem:jak Ty to wszystko ogarniasz? Dotychczas odpowiedź była prosta: czas jest z gumy, a jak zapełnisz go sobie całkowicie, to nie marnujesz na "czasozjadacze" - telewizję, fejsa czy scrollowanie Instagrama. Nigdy nie sądziłam, że nadejdzie ta chwila. Chwila, w której napiszę: przestałam się wyrabiać!
Święta, Święta - i po Świętach! Minione dni zleciały zbyt szybko. Jedzenie, żarcie, jeszcze trochę opychania, a w przerwach od szamania - Scrabble. Nauczyłam babcie grać i cisnęły, że aż się miło patrzyło (gorzej się przegrywało). A Wam jak minęły ostatnie dni? Odpoczęliście? Mam nadzieję, że tak, bo ja czuję się energią naładowana aż w nadmiarze!
Ponieważ miałam czas by się wystroić - zdjęć sobie nie mogłam odpuścić. Rozpaczam trochę nad jakością fotografii - ciągle obiecuję sobie zainwestować w jasny obiektyw, bo moje kity w takich warunkach rady nie dają. Wiadomo jednak jak to jest: zawsze człowiekowi trafią się ważniejsze wydatki. Mimo to jestem całkiem zadowolona z tego co nam wyszło. Przede wszystkim, nieskromnie stwierdzam, że ja dobrze wyszłam. Ba, bosko (skromność: off). A zamartwianie się nadmiernym ziarnem w takiej sytuacji byłoby skrajnie słabe. Więc: nie zamartwiam, nie marudzę, zachęcam do podziwiania (bądź zjechania mnie, wedle woli, oczywiście!).