Wierzę w to, że dom jest naszą wizytówką. Gdy wyobrażam sobie idealną przestrzeń, myślę nie tylko o rozkładzie pomieszczeń, kolorze ścian czy stylistyce mebli, ale też o zapachu, który unosi się w powietrzu. Czy jest to mroczne, ale jakże zmysłowe piżmo, charakterystyczne dla orientalnych wnętrz? A może zapach drewna w rustykalnej chatce pośród lasu? Nowoczesna nuta Iso E Super podkreślająca industrialny charakter loftu na ostatnim piętrze szklanego drapacz chmur?
Z zapachem we wnętrzu jest tak samo jak z perfumami na człowieku. Można założyć najlepsze ubrania, ale bez perfum podkreślających naszą osobowość stylizacji będzie czegoś brakować. Ale można też mieć na sobie zwykłe dżinsy i t-shirt, będąc jednak ubranym w perfumy, które podkreślą nasz niezwykły charakter, podbić świat.
Dziś podzielę się z Wami opinią dotyczącą produktu od Pachnącej Szafy. Dostałam trzy komplety pachnideł, o nutach, które mnie szczerze zainteresowały. Na pierwszy ogień idzie mój ulubieniec - Odświeżacz Powietrza z kolorowymi ozdobami o zapachu gruszki z czekoladą. Brzmi nietypowo? To doskonale!
Od producenta:
Sposób użycia i zastosowanie: Zapoznaj się ze środkami ostrożności. Otwórz flakonik. Włóż rattanowe patyczki do środka. Nałóż na nie kolorowe ozdoby z filcu. Zapach utrzymuje się do kilku tygodni w zależności od umiejscowienia flakonika, rozmiaru pomieszczenia, a także cyrkulacji powietrza i użytej kompozycji.
Pojemność: 50 ml
Cena: 15,99 zł
Mała szklana buteleczka, kilka ratanowych patyczków i filcowe ozdoby - tak w skrócie mogłabym scharakteryzować ten produkt. I choć nawet przez chwilę nie mijałabym się w tym opisie z prawdą, to jednocześnie jak bardzo kłamliwy on by był!
Diabeł tkwi w szczegółach, a w tym przypadku - w zapachu. Aż chciałabym wykrzyknąć (i robiłam to niejednokrotnie zamknięta w pokoju, gdy nikt nie mógł mnie usłyszeć): Och, jak to cudnie pachnie!
Przyznaję się od razu: jestem miłośniczką zapachów specyficznych, oryginalnych, dziwnych. Moim ulubionym "perfumiarskim nosem" jest Thierry Mugler, przez wielu uważany za mistrza, a przez jeszcze więcej osób - za szarlatana. Dlatego ostrzegam, że gruszka z czekoladą nie każdemu musi przypaść do gustu.
Mi skradła serce. Tak jak pozostałym domownikom.
Jest to zapach mocny, wyrazisty, wibrujący. Szkoda, że nie żyjemy w czasach, w których zapachy można przesyłać w sieci tak jak zdjęcia czy filmy, bo każda próba opisania go zdaje mi się być obelgą - nie istnieją słowa, które wyrażą niezwykłą złożoność tych nut.
Jedno jest pewne: gdyby ktoś mnie spytał jak pachnie gruszka z czekoladą, powiedziałabym, że na pewno nie tak.
Nuty te są dość ciepłe, choć pobrzmiewa w nich jakaś kwasowość. Bardzo mocne, ale nie duszą ani nie wywołują bólu głowy. Choć z nzwy to gruszka, nigdy by mi nie przyszło do głowy nazwanie zapachu owocowym. Świeży, ale w pewnym stopniu orientalny, przywodzący na myśl namiętne noce i lodowaty prysznic nad ranem. Mieszanka wybuchowa.
Trwałość zapachu także jest wyjątkowa - trzymałam go na naprawdę dużej, otwartej przestrzeni - salon, poddasze, korytarz, kuchnia i jeszcze nieustannie otwarte drzwi balkonowe. Mimo to za każdym razem, gdy wracałam do domu, wyraźnie ten odświeżacz wyczuwałam w powietrzu i mogłam się zachwycać. Buteleczka wyparowała po około półtorej miesiąca, lecz patyczki ratanowe nadal pachną - póki co stoją na półce i zdobią, zobaczymy jak długo zapach zachowają.
W tym miejscu muszę wspomnieć o czymś co dla producentów powinno być oczywiste, a jednak pierwszy raz w życiu spotykam się z tym rozwiązaniem - do buteleczki dołączono plastikowy korek. Niby nic, ale jeśli ktoś planuje wyjechać na dłużej, może ponownie zamknąć opakowanie i po powrocie dalej cieszyć się zapachem. Proste, skuteczne, takie jak lubię.
Ten odświeżacz do powietrza wyróżnia nie tylko zapach, ale też design. W skład zestawu wchodzą małe filcowe kwiatki i motylki, które wedle fantazji możemy nawlec na ratanowe patyczki. O gustach się nie dyskutuje, ja byłam nastawiona bardzo sceptycznie, ale jednak efekt końcowy mi się spodobał - w połączeniu z minimalistyczną, szklaną buteleczką i czystym drewnem patyczków, filc wygląda po prostu uroczo!
Rzadko się zdarza recenzja, w której na nic nie narzekam. I choćbym chciała, choćbym szukała - wad w tym odświeżaczu nie znalazłam. No, może jeden drobiazg - ozdoby nie do końca były powycinane i musiałam paluszkami powypychać wadzące elementy. Ale zaraz, serio o tym piszę?
A niech będzie, a co. To jedyna "wada" jaką znalazłam. Jeśli jednak ktoś na serio odbierze to jako niedogodność, to ja zwyczajnie nie wiem jak ten odbiór skomentować.
Podsumowując, gdyż ile można rozpływać się w zachwytach - Odświeżacz Powietrza z kolorowymi elementami o zapachu gruszki z czekoladą to mój absolutny hit. Szczerze go Wam polecam. Zapach jest nie z tej ziemi. A jeśli chcecie poznać inne zapachy z tej serii, kliknijcie TUTAJ.
Za przekazanie produktu do recenzji dziękuję marce Pachnąca Szafa
- 1:40:00 PM
- 19 Comments